
Za dnia jeszcze da się wytrzymać. Jednak zaraz po zachodzie słońca pojawiają się przymrozki. Czy te już definitywnie przekreślają w Waszych oczach skuter jako codzienny środek transportu?
Ci, którzy swoje dwa kółka traktują stricte rekreacyjnie już dawno schowali swoje skutery do garażu przykrywając ciepłym kocem życząc im miłych, zimowych snów. Pragmatycy i wszyscy Ci, dla których jednoślad służy do pracy, albo do codziennego dojazdu ze względu na korki i ekonomie tak prosto zrezygnować nie mogą. Czeka ich albo przesiadka do komunikacji, albo do samochodu. Oba warianty są bardzo słabe. Oczywiście wielu podniesie rękę w górę i powie, że zima to nie koniec sezonu, tylko “sezon zimowy”. To prawda, jednak jeszcze w naszym kraju mało kto decyduje się na zakup zimówek do skutera wraz z masą innych akcesoriów, które sprawiają, że jeszcze “jako tako” da się wytrzymać przy minusie na termometrach.


W tym roku (póki co) wygrał samochód, który jest wygodny i ciepły. Jednak pali 4 razy więcej i 4 razy dużej zajmuje mnie nim dojazd pod wskazany adres. Cierpię, bo wiem, że brakuje mi już chyba zapału do skutera, jednocześnie boję się o inne konsekwencje, których doświadcza teraz mój tato – reumatyzm na który miał wpływ również jednoślad. To oczywiście nie wyklucza tego, że sporadycznie, hobbistycznie wsiądę na coś co nie ma ogrzewania i czterech kół.
A jak wygląda Wasz zimowy sezon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz