MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAME !!!

wtorek, 25 października 2011

Ministerstwo Infrastruktury



W poszukiwaniu przyczyn, skali zjawiska i zwracając się o podjęcie działań udaliśmy się najwyżej, a więc do Ministerstwa Infrastruktury. Oczywiście MI kulturalnie odsunęło się od odpowiedzialności, przedstawiając nam ogólnodostępne ustawy, definiujące jak rejestracja teoretycznie powinna przebiegać (a rzecz jasna nie przebiega). Ministerstwo zrzuciło winę na starostów odpowiedzialnych za rejestrację pojazdów w swoich okęgach, a bardziej konkretnie na Wydziały Komunikacji:

„Zadanie wynikające z art. 73 ust. 1 ww. Ustawy (Prawo o ruchu drogowym – przyp. red.), powiat wykonuje w imieniu i na własną odpowiedzialność, zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1592, z późn. zm.). Oznacza to, że rejestracja pojazdów jest zadaniem własnym starosty, który jako organ rejestrujący pojazdy wykonuje je w oparciu o obowiązujące przepisy prawa wydając decyzje administracyjne.”

Starosta wydaje odpowiednie dokumenty rejestracyjne na podstawie dokumentów przedłożonych przez właściciela. Jednak jak MI wyraźnie zaznaczyło, iż proces ten podlega kontroli:

„Jednak w przypadku wątpliwości co do danych technicznych pojazdu określonych w dokumentach przedstawionych do rejestracji pojazdu na podstawie wymagań przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym (co może wpływać na zaklasyfikowanie pojazdu do danego rodzaju), organ rejestrujący może porównać je z danymi zawartymi w katalogu marek i typów pojazdów homologowanych oraz dopuszczanych do ruchu na terytorium RP. Organy rejestrujące mają również możliwość, w określonych w ww. ustawie przypadkach (art. 81 ust. 11 pkt. 2), skierować pojazd na dodatkowe badanie techniczne.”

Jak powyższe możliwe wątpliwości urzędników wyglądają w praktyce, przekonacie się w kolejnych akapitach. Zjawisko rejestrowania motocykli jako motorowerów niezaprzeczalnie występuje, ale Ministerstwo nie widzi po swojej stronie żadnej winy:

„Ministerstwo Infrastruktury informuje, że obowiązujące przepisy z zakresu ruchu drogowego określone w ww. ustawie Prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzeniach wykonawczych nie dają podstaw prawnych do zarejestrowania i dopuszczenia do ruchu drogowego pojazdu spełniającego wymagania techniczne określone dla pojazdów rodzaju „motocykl” jako pojazdu rodzaju „motorower”.”

Mimo wszystko, MI przyznało, iż wprowadzenie ustawy o dodatkowych, okresowych badaniach technicznych dla motorowerów miało na celu ukrócenie powyższego zjawiska - co bardzo się im chwali.

„Zasadniczym ich (badań technicznych – przyp. red) celem jest sprawdzenie spełnienia przez pojazd obowiązujących warunków mających wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, jak również identyfikację pojazdu poprzez porównanie stanu faktycznego z danymi zawartymi w dowodzie rejestracyjnym.”

Jaki wniosek wyciągnąć można z takiego stanowiska? Ministerstwo Infrastruktury problem widzi, jednak widzi tylko jednym okiem i uważa, że poczyniło wszystkie niezbędne kroki, a do tego zrzuca odpowiedzialność na starostów. Krótko mówiąc - prawo jest łamane, ale Ministerstwo uznaje, że to nie ich wina. „Niedostrzeganie” problemu jest dobrą wymówką przed podjęciem konkretnych działań, które przecież wymagają pracy, wiedzy i wysiłku… Ale niby którego urzędnika to interesuje w obliczu spraw większej wagi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz